Często Polacy wyjeżdżają za granicę z kraju, za pracą. Robią to głównie z powodu lepszych zarobków, lepszej perspektywy na przyszłość, chęć zamieszkania w kraju z bardziej stabilną gospodarką, gdzie pomimo tylko prywatnych zakładów medycznych opieka zdrowotna jest lepsza i każdego na nią stać. Nie trzeba wyczekiwać w kolejkach i martwić się, że termin badań będzie zbyt późno by wyleczyć odkrytą chorobę. Często młodzi ludzie wyjeżdżają w wakacje do pracy gdyż nawet najprostsze zajęcie fizyczne jest tam lepiej opłacalne. Powstaje więc pytanie: co jeszcze warto zrobić za granicą? Kupować ubrania, sprzęt AGD i RTV a może samochód? A może wszelkiego rodzaju kursy? Może nauczyciele którzy są lepiej opłacani lepiej przygotowują do egzaminu, a egzaminatorzy bardziej przychylnie patrzą na zdającego i wreszcie czy nam się to opłaca? Nauka jazdy Warszawa czy nauka jazdy Londyn? Przepisy są praktycznie te same, ale czy łatwiej zdać? Doszło nawet do tego iż szkolenie prawo jazdy zza granicą może się odbywać w naszym ojczystym języku. Zgadza się- taki kurs prawo jazdy jest droższy lecz czy możliwość zdania go za pierwszym podejściem i uniknięcie dodatkowych związanych z tym kosztów nie przemawia jako argument ,,za”? W Polsce instytucje udzielające kursów prawa jazdy zarabiają na ludziach, którzy powtarzają egzamin po kilka razy, biorą dodatkowe jazdy mające ich lepiej przygotować. Za granicą nikt na tym nie zyskuje, dlatego w interesie wszystkich jest by zdający był zdającym tylko raz. To także możemy odnotować na plus.
